Aby wyświetlić tę zawartość zainstaluj lub zaktualizuj odtwarzacz Flash Player.

Poczet burmistrzów sochaczewskich - fragmenty przygotowywanej do druku najnowszej książki Bogusława Kwiatkowskiego

Spis treści

W okresie Księstwa Warszawskiego (1806–1815)

Wraz z wkroczeniem wojsk napoleońskich na ziemie polskie, od przełomu 1806/1807 roku, urzędy lokalne sukcesywnie przejmowali Polacy. Na czele gminy miejskiej stał burmistrz. Z uwagi na braki w wykwalifikowanej kadrze administracyjnej istotnym problemem stało się dążenie do stworzenia w Księstwie zawodowej polskiej warstwy urzędniczej. Od 1 września 1810 roku aby uzyskać nominacje na urzędnika państwowego należało zdać uprzednio egzamin państwowy. Egzaminy na wyższe stanowiska w kraju przeprowadzała, działająca przy Radzie Stanu, Najwyższa Komisja Egzaminacyjna. Egzaminy na niższe urzędy – w tym burmistrza – składano przed komisjami departamentowymi.

Burmistrz Sochaczewa sprawował obowiązki miejscowej administracji pod nadzorem podprefekta. Do zakresu jego czynności należało między innymi informowanie społeczeństwa o zarządzeniach władz nadrzędnych, sprawowanie nadzoru nad majątkiem miejskim i instytucjami publicznymi, kierowanie robotami publicznymi, zarządzanie dochodami kasy miejskiej, rozkład i pobór podatków, utrzymanie czystości i bezpieczeństwa publicznego.. W przypadku śmierci „choroby, nieprzytomności, suspencyi lub inney legalney momentalney przeszkody w pełnieniu obowiązków Burmistrza” mógł go zastąpić pierwszy z listy ławników”. W mieście burmistrz miał władzę policyjną, mógł również udzielać ślubów cywilnych (art. 4).

Warunkiem objęcia urzędu burmistrza, z którym wiązała się odpowiedzialność za kasę publiczną, był nie tylko obowiązek zdania egzaminu przed Departamentową Komisją Egzaminacyjną (od 1 września 1810 r.), ale przede wszystkim złożenie odpowiedniej kaucji na zabezpieczenie ewentualnych roszczeń skarbu. Wiązało się to dodatkowo z tym, iż burmistrzowie najczęściej pełnili również funkcję kasjerów. Żeby zabezpieczyć miasta przed skutkami ewentualnych nadużyć finansowych, minister spraw wewnętrznych Jan Paweł Łuszczewski reskryptem z 14 grudnia 1809 roku nakazał prefektom pobieranie od burmistrzów kaucji w wysokości proporcjonalnej do dochodów z miast. Kandydatem na burmistrza musiał być zatem człowiek zamożny.

Jeśli gmina miejska posiadała odpowiednie fundusze, to zatrudniała pisarza (sekretarza), rzadziej kasjera. Wzorcowy projekt etatu kas miejskich, według którego miasta miały sporządzać swoje budżety, przewidywał poza burmistrzem, sekretarzem i kasjerem, dwóch ławników pełniących swoje funkcje honorowo, kancelistę i sługę miejskiego. Było to również typowe dla innych miast, w których niekiedy wszystkie funkcje wykonywał jednoosobowo burmistrz. Ze względów oszczędnościowych było to tolerowane przez władze, aczkolwiek ułatwiało nadużycia. Zgodnie z zapisami, przyjętej początkowo jako obowiązującej Konstytucji 3 Maja, działający z ramienia Komisji Rządzącej, minister policji Aleksander Potocki wyznaczył dzień 2 kwietnia 1807 roku jako termin zwołania zgromadzeń obywatelskich miast w całym kraju do wyborów burmistrzów i prezydentów. W sochaczewskiej elekcji zwyciężył Julian Ślepowroński (burmistrz sochaczewski w latach 1807–1808). Wiadomość o jego wybraniu przesłano natychmiast sztafetą do zatwierdzenia Izbie Administracyjnej, departamentu warszawskiego.

Antoni Nowogórski (burmistrz sochaczewski w latach 1808–1809) 

Kolejna zmiana na stanowisku burmistrza – przeprowadzona już według zasad nowej Ustawy Konstytucyjnej – nastąpiła 19 maja 1808 roku, kiedy to w gronie 14 burmistrzów miast mazowieckich wówczas mianowanych w imieniu księcia Fryderyka Augusta znalazł się nowy burmistrz Sochaczewa. Był on mianowany, a nie wybrany – jak w okresie I Rzeczypospolitej. Skończyła się zatem dawna swobodna elekcja burmistrza przez współobywateli. Zamiast dawnej rocznej kadencji, długość jego rządów również zależała od woli władzy, która go mianowała. Nowogórski, który formalne urzędowanie rozpoczął dopiero po złożeniu przysięgi, nie wpisał się zbyt dobrze w historię miasta, gdyż już w 1809 roku został „suspendowany z stanowiska burmistrza”, a 4 marca 1811 roku oskarżony o zdzierstwo, nieprawne uwięzienie, nadużycie władzy i nakładanie nienależnych opłat. Oskarżano go również o to że „od  obywateli miasta wybierane składki, na własny swój pożytek obracał, przyieżdżających na Targ do Miasta przez zabieranie w części wiktuałów krzywdził”. Poza tym Nowogórski „sprawiedliwości w rozkładzie ciężarów na obywateli nie zachowywał, y od nich uwalniał tych, którzy mu się opłacali. Na ludzi podeyrzanych nie miał baczenia, lecz owszem wydawał im za opłatą Paszporta, a więźniom gdy z nich mogł co zyskać na wolność wypuszczał”. Minister Spraw Wewnętrznych Jan Paweł Łuszczewski wniósł przeciw niemu sprawę do Rady Stanu, która 9 maja 1812 roku postanowiła oddać sprawę pod sąd. Fryderyk August dekretem zaaprobował decyzję Rady Stanu 5 czerwca 1812 roku.

Zachowała się bogata korespondencja Nowogórskiego z władzami nadrzędnymi i sądami. Bronił długo swojego imienia. Poza tym domagał się zaległych pensji burmistrzowskich, których nie otrzymywał w trakcie pełnienia urzędu w Sochaczewie. Zaciążył na nim również wielki pożar miasta z 1808 roku. Podjął nawet pierwsze próby uporządkowania jego zabudowy. Jeszcze tego samego roku prawdopodobnie z jego inicjatywy sporządzono nawet „Plan restauracji Miasta Sochaczewa”, który 14 września 1808 roku „... przez JW. Ministra Spraw Wewnętrznych [Jana Pawła Łuszczewskiego, syna starosty sochaczewskiego Waleriana Łuszczewskiego – B.K.] zatwierdzonym został”, aby „... każdy z mieszkańców Sochaczewa zastosował się i podług niego budowę przedsiębrał”. Obaj burmistrzowie – Ślepowroński i Nowogórski – musieli radzić sobie dodatkowo z utrzymaniem oraz kwaterowaniem własnych i obcych wojsk (najpierw francuskich, potem austriackich). Sytuację najlepiej oddaje hrabia Fryderyk Skarbek pisząc o francuskich żołnierzach. „Był to pierwszy zawód w oczekiwaniach i wyobrażeniach naszych do owej chwili bowiem wystawiano sobie Francuza jako człowieka wyżej wykształconego, zawsze grzecznego i uprzejmego, a przekonano się za pierwszym ich wstępem na gościnną ziemię naszą, że to byli ludzie zdziczali w rzemiośle wojennym, bezwzględni w wymaganiach swoich i równie dalecy od ogłady i obowiązków towarzyskich gdy szło o dogodzenie ich żądaniom, jak żołnierze prostacy z krajów, gdzie cywilizacja żadnych jeszcze nie uczyniła postępów”.

Stanisław Maussant (burmistrz sochaczewski w latach 1809–1814)

O następcy Nowogórskiego, Stanisławie Maussant wiadomo jedynie, że został „o przestępstwa w Urzędowaniu swoim przez W. […?] pisarza Podsędka oskarżonym do Sądu Kryminalnego Departamentu Warszawskiego i Łomżyńskiego”. Meussant 17 listopada 1812 roku został także oskarżony o niedbalstwo w pełnieniu obowiązków, w wyniku czego zbiegło z miejscowego więzienia 33 więźniów. Sprawę do Rady Stanu wniósł tym razem minister policji Aleksander Potocki, któremu podlegał Wydział Miast. W wyniku wydarzeń politycznych prawdopodobnie nie znalazła ona swego końca.

Kacper Netzki (burmistrz sochaczewski w latach 1814–1826)

Następca Maussanta Kacper Netzki był również niezwykle barwną postacią, w dodatku pragnący władzy ponad wszystko. Swoje rządze mógł zaspokoić po wielu latach starań dopiero w Sochaczewie. W 1813 (1815) roku Kacper Netzki został mianowany przez Radę Najwyższą Tymczasową Księstwa Warszawskiego najpierw zastępcą burmistrza, po roku zaś burmistrzem Sochaczewa z uposażeniem 1500 zł. Pełnił ten urząd aż do śmierci w 1828 roku. Wcześniej w 1807 roku został wybrany na burmistrza Łowicza. Temu okresowi jego życia kierownik Archiwum Państwowego w Łowiczu Marek Wojtylak poświęcił jeden ze swoich artykułów z cyklu „Poczet burmistrzów miasta Łowicza”. Według ustaleń Marka Wojtylaka wkrótce po wyborze Netzkiego na burmistrza Łowicza Izba Administracyjna, która była zobowiązana do zatwierdzenia wyboru, wniosła do ministra policji żądanie uchylenia wyboru. Bezpośrednim powodem był protest złożony na posiedzeniu Izby Administracyjnej przez prezydenta Warszawy, Zwierzchowskiego, który oświadczył, iż Netzki jest niegodzien pełnienia urzędu publicznego, gdyż zawiódł zaufanie jego znajomego, Floriana Błociszewskiego. Minister przyjął oświadczenie Izby, występując z wnioskiem do Komisji Rządzącej, aby do czasu, gdy Netzki nie oczyści się z zarzutów, został zawieszony w urzędowaniu.

Komisja Rządząca nie czekała jednak na wyjaśnienia Netzkiego i zaleciła przeprowadzenie w Łowiczu nowego wyboru na burmistrza. Tym ostatnim 18 czerwca 1807 roku został Józef Lipski, który powierzył Netzkiemu funkcję pierwszego radnego. Ten ostatni nie pogodził się z porażką. Z licznych pism, które przez następnych kilka lat wysyłał on nieprzerwanie do władz administracyjnych Księstwa Warszawskiego wynika, iż przypuszczalnie stał się ofiarą osobistej zemsty za niedotrzymanie umowy pożyczki pieniężnej Błociszewskiemu, dziedzicowi dóbr Kaski w powiecie sochaczewskim. Uważając się za pokrzywdzonego decyzją Izby Administracyjnej, Netzki żądał przywrócenia go na urząd burmistrza, a przynajmniej wyznaczenia forum, przed którym mógłby wytłumaczyć się z zarzutów skierowanych przez Błociszewskiego i byłego landrata (starosty) powiatu sochaczewskiego z czasów pruskich Bonawentury Kętrzyńskiego. Zamierzał też pozwać do sądu prezesa Izby Administracyjnej – Michała Kochanowskiego, który podpisał zlecenie do ministra, nie mając jego zdaniem żadnych dowodów winy.

W korespondencji kierowanej do Rady Stanu i Ministra Spraw Wewnętrznych pisał nie tylko o niesprawiedliwości, jaka go spotkała, ale powoływał się również na swoje zasługi dla kraju przy sprawowaniu funkcji zastępcy komisarza wojennego i deputowanego do Sejmu Konstytucyjnego. Sprawa Netzkiego znalazła koniec dopiero po kilku latach w postanowieniu króla Fryderyka Augusta III, zawartym w protokole sekretariatu Rady Stanu z 23 listopada 1812 roku, w którym stwierdzano, iż „kroki członków bywszej Izby Administracyjnej, w przyzwoitym porządku i stopniu czynione, bynajmniej nie wyszły z obrębu obowiązków i przepisów zwierzchniej władzy (..)”. Z tego też powodu „Skargę tegoż w-go Kacpra Nietzkiego, jako w rodzaju zarzutu do przepisów rozdziału 5-go (o organizacji Rady Stanu – B.K.) nie stosującą się, oddala”.