Aby wyświetlić tę zawartość zainstaluj lub zaktualizuj odtwarzacz Flash Player.

Eugeniusz Macewicz, „M 3”. Wspomnienia młodego kolejarza łącznika w Szarych Szeregach i AK 1939–1945, Warszawa 2000

Wspomnienia_mlodego_kolejarzaOd kiedy zostałem członkiem zarządu koła nr-2 Światowego Związ­ku Żołnierzy AK w Warszawie, koleżanka Hanna Narkiewicz-Jodko, prowadząca w naszym kole sekcję historyczną, nakłaniała mnie do napisania wspomnień z okresu wojny i mojej przynależności do Armii Krajowej. {nomultithumb}

Długo zwlekałem z podjęciem tego tematu, bo tak naprawdę nie wiem co mam napisać. Żadnych bohaterskich czynów nie dokonałem. W wydażeniach, które nadają się do podręczników historii, jeśli uczestniczyłem, to tylko jako nic nie znaczący pionek w masie współuczestników. Jaki więc pożytek może przynieść napisanie wspomnień o sprawach mało ważnych, przez mało ważnego człowieka. Czy nie szkoda czasu i przysłowiowego atłasu? W czasie swojej działalności, najpierw w harcerstwie - Szarych Szeregach, a później w AK byłem przez cały czas tylko łącznikiem. Odbyłem może sto a może nieco więcej przejazdów pomiędzy Bednarami i Sochaczewem z pocztą służbową. Wszystkie przejazdy zakończyły się szczęśliwie. Gdyby było inaczej, tych wspomnień nie mógłbym najprawdopodobniej napisać. Ale to byłoby w zasadzie wszystko czego dokonałem jako żołnierz AK, w czym uczestniczyłem swoim wysiłkiem, sprytem i strachem. Może większy sens będzie miało napisanie wspomnień nie tylko ściśle związanych z działalnością konspiracyjną, ale bardziej ogólnie o zapamiętanych wydarzeniach i przeżyciach bardzo młodego Polaka z okresu 1939–1945. Wartość historyczną wspomnienia te będą miały niewielką, ale może ktoś będzie mógł je kiedyś wykorzystać do jakichś bliżej mi nie znanych celów badawczych, po odpowiednio długim odleżeniu się w archiwum. Pisałem je w latach 1994–1995 tak, jak tamte wydarzenia czy rozmowy zapamiętałem, bez uciekania się do dostępnych źródeł historycznych. Mogą z tego wynikać pewne nieścisłości. Wybrałem jednak tę metodę, aby nie sugerować się cudzymi myślami, czy ocenami, i się też zachować moje ówczesne widzenie wydarzeń, choć dzisiaj bym je niekiedy oceniał inaczej”.

s. 162, oprawa miękka, biało-czarne ilustracje {nomultithumb}